Biden: Nie wyślę żołnierzy na Ukrainę. To oznaczałoby wojnę światową
Departament Stanu USA wezwał Amerykanów przebywających na Ukrainie do natychmiastowego wyjazdu z tego kraju z powodu "zwiększonej groźby rosyjskiej akcji wojskowej".
– Obywatele amerykańscy powinni już teraz wyjechać – powiedział w wywiadzie dla NBC News prezydent USA Joe Biden. – Mamy do czynienia z jedną z największych armii na świecie. To zupełnie inna sytuacja i sprawy mogą potoczyć się w szaleńczym tempie – podkreślił.
Zapytany, czy istnieje scenariusz, który mógłby skłonić go do wysłania amerykańskich wojsk na Ukrainę w celu ewakuacji obywateli USA, Biden odpowiedział: – Nie ma. To będzie wojna światowa, jeśli Amerykanie i Rosjanie zaczną do siebie strzelać.
– Żyjemy obecnie w świecie, który bardzo różni się od tego, w którym żyliśmy – dodał.
Rosyjska inwazja na Ukrainę? Moskwa zaprzecza
Rosja od dawna odpiera zarzuty o przygotowanie inwazji na Ukrainę, jednocześnie gromadząc setki tysięcy żołnierzy blisko jej granic i otaczając kraj od północy, wschodu i południa. W dniach od 10 do 20 lutego wspólne manewry wojskowe Rosjanie przeprowadzą z Białorusinami, co może jeszcze bardziej zaognić sytuację.
Fiaskiem zakończyły się czwartkowe rozmowy w formacie normandzkim (Rosja, Niemcy, Ukraina, Francja) w Berlinie. Spotkanie trwało prawie 9 godzin, ale negocjatorom nie udało się wypracować wspólnego oświadczenia. Przedstawiciel Moskwy Dmitrij Kozak przekazał, że "strony nie mogły przezwyciężyć różnic w interpretacji porozumień mińskich". Poprzednie spotkanie odbyło się 26 stycznia w Paryżu.
W umowach z Mińska z 2014 i 2015 roku zapisano m.in. potrzebę decentralizacji władz w Kijowie i przyznanie obwodom donieckiemu i ługańskiemu szczególnego statusu, co de facto oznaczałoby federalizację Ukrainy.